Dzisiejsza premiera to powrót kolejnego pająka z naszego translatorskiego portfolio. Ale pomyślałem, że zamiast pisać kolejny generyczny wstępniak o tym, że polecam, bo łolaboga jaka ta seria jest wspaniała, ta akcja, te wybuchy i niesamowite zwroty akcji ryjące beret, napiszę w ramach lekcji historii, przypomnienia, albo zwykłej ciekawostki, co nie co o projekcie Spider-Man 2099 i samym świecie Marvel 2099, który opisuje losy superbohaterów z perspektywy Cyberpunkowej przyszłości. A przynajmniej tyle, żeby Was nie zanudzić i ten wstępniak dalej mógł być nazywany wstępniakiem, a nie rozprawką.
Zapoczątkowana we wrześniu 1992 roku przez Spider-Mana 2099, linia Marvel 2099 zawładnęła wyobraźnią całego pokolenia czytelników, prezentując futurystyczną wersję uniwersum Marvela oraz jego kultowych bohaterów i złoczyńców. Po Spider-Manie 2099 pojawiły się trzy inne tytuły - Doom 2099, Ravage 2099 i Punisher 2099 (do przeczytania na blogu Grumika) - zanim Marvel rozszerzył linię Marvel 2099 o jeszcze więcej postaci. I patrząc z perspektywy czasu, to właśnie przygody naszego pająka i Punishera zostały, mam wrażenie, najbardziej zapamiętane przez czytelników i cieszyły się największą popularnością.
Jak wspomniałem wcześniej, Spider-Man 2099 był pierwszym tytułem wydanym przez Marvela pod szyldem Marvel 2099. Komiks został napisany przez Petera Davida i narysowany przez Ricka Leonardiego z tuszem Ala Williamsona. Przedstawiał on czytelnikom irlandzko-meksykańskiego genetyka Miguela O'Harę, który staje się inkarnacją Spider-Mana w uniwersum 2099 po nieświadomym połączeniu swojego DNA z DNA pająka. Ciekawym szczegółem jest imię bohatera, którego genezę ujawnił Peter David w poście na blogu z 2017 roku. Nazwał on ścianołaza przyszłości na cześć swojego przyjaciela, nieżyjącego już aktora, Miguela Ferrery, znanego z ról w klasycznych filmach i serialach, takich jak RoboCop i Twin Peaks.
Świat 2099 roku to sztampowa, dystopijna wersja przyszłości, w której korporacje wywierają nacisk na ludność, która się im poddaje, a rząd zarządza krajem niczym wirtualnym państwem policyjnym. Do tego wszechobecne mutacje genetyczne, wszczepy, holograficzne reklamy i zaawansowana technologia. W skrócie Cyberpunk w Marvelowej odsłonie. Szpiegostwo i wojny korporacyjne są również regularną i akceptowalną praktyką w tym świecie. Ot, zwykły poniedziałek.
Sam Miguel O'Hara jest geniuszem w dziedzinie genetyki. Jego szef, Tyler Stone, wywiera na nim nacisk by ten przetestował proces wpisywania kodów genetycznych w ludzką fizjologię. Niechętnie wypróbował ten proces na obiekcie testowym o imieniu Mr. Sims. Skończyło się to porażką – Sims został przemieniony w ohydne stworzenie i szybko umarł. Później Miguel udał się do Stone'a i próbował przekazać swoje obserwacje. Stone przyjął jego notatki, a Miguel wypił zaoferowany przez Stone'a napój, który, o czym on wtedy nie wiedział, był doprawiony wysoce uzależniającym halucynogennym narkotykiem o nazwie Rapture. Ponieważ Alchemax był jedynym producentem leku, Stone spodziewał się, że Miguel będzie zmuszony pozostać w firmie. Próbując pozbyć się halucynogenu, Miguel postanowił wypróbować na sobie procedurę genetyczną, która zabiła Simsa. Proces został sabotowany przez jego przełożonego, Aarona Delgato, próbując go zabić (incydent został zatuszowany jako wypadek). Miguel przeżył ten proces; jego DNA zostało połączone z genami pająka, zyskując przez to różne moce. Tworząc kostium z Dnia Zmarłych (tradycyjnego meksykańskiego święta), Miguel zaczął walczyć z Alchemaxem i innymi złoczyńcami jako Spider-Man z 2099 roku.
Podczas tworzenia genezy Spider-Mana 2099, Peter David starał się, aby różniła się ona od genezy oryginalnego pajęczaka. W wywiadzie dla portalu gamesradar z 2005 roku David wyjaśnia:
„Zasadniczo odwróciłem współczesnego Spider-Mana, jak tylko mogłem" - powiedział David. „Obecny Spidey jest gadatliwy w kostiumie i powściągliwy jako Peter Parker. Tak więc Spider-Man 2099 był praktycznie niemową w kostiumie i gadułą jako Miguel. Pajęcze sieci Petera były mechaniczne, a Miguela biologiczne. Zdolności Petera do pełzania po ścianach nigdy nie zostały tak naprawdę wyjaśnione; po prostu potrafił on przylegać do ścian. Miguel dostał szpony. Pajęczy zmysł Petera miał niemal mistyczną naturę. Miguel dostał bardziej wyostrzone zmysły od Petera".
Właściwie, gdy się nad tym zastanowić, Spider-Man 2099 jest mniej więcej dokładnie tym, co zrobił w swojej trylogii Sam Raimi, z tą różnicą, że Miguel szybował na pajęczej lotni przyczepionej do pleców zamiast huśtać się na sieciach.
No dobra, a teraz przyznać się w komentarzu, kto przeczytał całego wstępniaka. Nie wiem, napiszcie "Tequilla" w komentarzu XD Na YouTube takie rzeczy działają, to dlaczego miałyby nie zadziałać tutaj. No i też możecie dać jakiś feedback, czy takie pierdololo jest dla Was lepsze do czytania niż jakiś byle jaki i sztampowy wstępniaczek. Jest szansa na kontynuowanie tego typu wstępniaków, albo nawet od czasu do czasu zarzucę jakąś Boxdelową ciekawostkę. Bo mnie stać. Wiadomka, że nie zawsze człowiek ma wenę i pomysły na to, o czym może napisać do czytelników. Czasami też po prostu na świecie i w naszych życiach nic ciekawego się nie dzieje. Normalka. Myślicie, że dlaczego czasami musicie tak długo czekać na premiery? Nie, nie dlatego, że tłumacz zachlał, a grafik siedzi na Ibizie i opala tyłek na plaży. Czasami po prostu ciężej zebrać się do napisania czegoś ciekawego i pełnego głębokich przemyśleń, niż do zrobienia kolejnego zeszytu komiksu. Tyle ode mnie. Bawcie się dobrze przy lekturze kolejnych numerów Spider-Mana 2099 i do przeczytania następnym razem!
SPIDER-MAN 2099 V3 #10-12
Thwip!
~ Krauzerek