środa, 30 października 2024
STRASZAKI, DZIECIAKI I WRAKI
środa, 23 października 2024
CZY TO PTAK? CZY TO SAMOLOT? NIE, TO FRANK CASTLE!
Frank Castle wraca do domu, gdzie w zbroi War Machine wznawia swoją jednoosobową wojnę z przestępczością. Teraz już nic nie może stanąć mu na drodze! No, chyba że Kapitan Marvel i inni bohaterowie mają coś do powiedzenia na ten temat! Rzecz w tym, że jest lepiej uzbrojony niż kiedykolwiek wcześniej, a z większą bronią Frank ma ochotę na większą grę.
środa, 16 października 2024
ĆŚŚ... BĄDŹCIE BAŁDZO, BAŁDZO CICHO. POŁUJĘ NA NIETOPERZE
PS King w ramach głównego ongoingu z Batmanem stworzył też quasi-kontynuację historii z Elmerem w ramach 67. numeru serii. Na rysunkach powrócił Lee Weeks, wspomagany przez Jorge Fornesa, który później odpowiadał za warstwę wizualną takich serii Kinga jak Rorschach czy Danger Street. Batman v3 #67 wszedł w skład 10. tomu „odrodzeniowego” Batmana o podtytule Koszmary.
~ Tymexbot
środa, 9 października 2024
ZŁOCZYŃCY, STRZEŻCIE SIĘ!
~ Tymexbot
środa, 2 października 2024
THAT THING GONE WILD! WAR MACHINE! WAR MACHINE!
Kontynuujemy historię niepodobną do innych, w których Frank Castle wcześniej uczestniczył. Punisher w zbroi War Machine! Walczy z nieuczciwymi byłymi agentami S.H.I.E.L.D. i generałem Petrovem. Ale jeśli jego wrogowie myślą, że uszkodzony pancerz sprawi, że Frank będzie mniej niebezpieczny, powinni wiedzieć, że z Punisherem się nie pogrywa.
PUNISHER #221-223
~ Gilotyna
sobota, 28 września 2024
POTRZYMAJ MI PIWO...
...bo muszę przetrzeć oczy, czy to na pewno kolejna premiera przygód Milesa Moralesa w tak krótkim odstępie czasu. Już spieszę z wyjaśnieniem, że nie, nie przewidziało się mi i Wam, to faktycznie premiera kolejnych przygód Brooklyńskiego pajęczaka.
Można powiedzieć, że zbiegła się ona z zapowiedzią wydawnictwa Egmont, które planuje wydać w przyszłym roku jego pierwsze przygody z 2011 roku, które pisał Brian Michael Bendis. Tak, dobrze czytacie, Miles Morales zadebiutował 13 lat temu. Kupa czasu. Dla niektórych ponad połowa życia :p Jeżeli miałbym oceniać tegoroczne zapowiedzi wydawnicze z Marvela, to ten tomik z debiutem Milesa jest naprawdę najlepszą rzeczą, według mnie oczywiście, jaka pojawi się w przyszłym roku. Ale, ale, to nie koniec dobroci, bowiem wydawnictwo Hachette wystartowało z testowym rzutem nowej kolekcji komiksów Marvela "Must - Have". I tak się pięknie złożyło, że tomem startowym, co prawda dublem po poprzedniej kolekcji Superbohaterowie Marvela, jest komiks Spider-Men w którym Peter z głównego uniwersum trafia do świata Ultimate w którym to (SPOILER!!! CZUJCIE SIĘ OSTRZEŻENI) Peter Parker zginął, a jego kalesony i przydomek przejął młodziutki wtedy Miles Morales. Jak możecie się domyślać, dziwnie jest trafić do świata w którym się umarło, a całe dziedzictwo po was przejął dzieciak, który jest młodszy od Petera, gdy to jego ukąsił pająk. Również świetna lektura, którą powinni zainteresować się fani Spider-Manów dwóch. Ależ ten Miles zaczyna mieć u nas szczęście. Szkoda, że tak późno, ale lepiej późno niż wcale, co nie? :)
A skoro już tak uparłem się na te początki Milesa, to warto coś więcej o nich napisać, ale też poruszyć wątek Milesa jako Spider-Mana. W ciągu tych trzynastu lat od kiedy Miles istnieje w komiksach Marvela i naszej zbiorowej świadomości, zdążył w krótkim czasie sporo dorosnąć. Poza swoimi początkami, wkraczając w rolę Spider-Mana w alternatywnym wszechświecie, Miles stał się bohaterem na własnych warunkach - wychodząc z cienia Petera Parkera, jednocześnie definiując siebie jako prawdziwego spadkobiercę spuścizny Petera. Bo można się zamknąć w bańce, że Miles to kopia Petera, kolejny nastolatek, którego ukąsił pająk Oscorpu, historia zatoczyła koło i zaczyna się od nowa, tylko zamiast kolejnego białego nastolatka z przedmieść dostaliśmy czarnoskórego nastolatka z Brooklynu, z zupełnie innego środowiska i innej kultury. No nie do końca.
Miles zadebiutował w komiksie Ultimate Fallout #4, swoją drogą eventowym, osadzonym po śmierci Petera. Sam komiks pokazywał różnych bohaterów z tego uniwersum, oraz bliskich Petera Parkera. Pogrzeb, stypa, konsekwencje, ciężki klimat ogólnie rzecz ujmując.
Po ukąszeniu przez radioaktywnego pająka, Miles Morales, podobnie jak Peter Parker, zyskał proporcjonalną siłę i szybkość pająka, potrafi przyklejać się do ścian, ma niesamowity pajęczy zmysł, który ostrzega go przed niebezpieczeństwem, a nawet odziedziczył po swoim poprzedniku wyrzutnie sieci, które pierwotnie podarowała mu May Parker jeszcze w świecie Ultimate. Ale ci, którzy nie czytali jego pierwszych przygód, ale za to grali w Marvel's Spider-Man: Miles Morales lub obejrzeli Spider-Man: Into the Spider-Verse, wiedzą, że Miles ma dodatkowe moce, które wykraczają poza to, co potrafi Peter. Przede wszystkim Miles potrafi kamuflować siebie i swoje ubranie, aby wtopić się w otoczenie, dzięki czemu jest w stanie ukryć się niemal wszędzie. Nie można też zapomnieć o jego kultowym żądle jadu - moc podobną do tej posiadanej przez Spider-Woman - która pozwala mu dawkować swoim wrogom bioelektryczne wybuchy energii. A ci, którzy czytają Milesa od dłuższego czasu, i będą czytać dalej publikowaną przez nas serię, wiedzą, że im starszy i bardziej doświadczony jest Miles, tym lepiej, mocniej i kreatywniej posługuje się tą umiejętnością. Potrafi nawet zrobić sobie bioelektryczny miecz. Miazga!
Złośliwi napiszą: „Ale to, że ma dwie umiejętności więcej niż Peter nie oznacza, że to nie jest marna podróbka, ble, ble, ble...". W porządku, ale Miles to nie tylko dwie dodatkowe umiejętności. Podobnie jak Peter Parker, Miles tragicznie stracił swojego wujka, gdy odnajdywał swoją ścieżkę jako Spider-Man - ale w przeciwieństwie do Petera, wujek Milesa, Aaron, nie był wzorem do naśladowania. Zamiast tego był jednym z jego pierwszych wrogów - Prowlerem, mistrzem złodziei, który ukradł radioaktywnego pająka, który później ukąsił Milesa, a nawet walczył ze Spider-Manem do upadłego, co doprowadziło do jego śmierci. I tak jak poczciwy wujaszek Ben przekazał Peterowi jego słynne powiedzonko o mocy i odpowiedzialności, tak wujek Aaron zostawił Milesa z dosyć mrocznym i ponurym przekazem - że Miles, podobnie jak on, pewnego dnia stanie się zły. Ale po drugiej stronie Miles ma swojego ojca - Jeffersona, brata Aarona - nowojorskiego policjanta, który stara się przekazać Milesowi dużo życiowych mądrości i stara się jak tylko może, by Miles miał lepsze dzieciństwo i wzór do naśladowania niż miał on sam ze swoim bratem. Jest też matka - Rio - która w przeciwieństwie do cioci Petera, wcześnie zorientowała się, że Miles jest Spider-Manem. Co ciekawe, w uniwersum Ultimate, mama Milesa została zabita przez Venoma, ale wróciła do życia, gdy po Secret Wars postanowiono przenieść Milesa do głównego uniwersum Marvela. Nie mogło obyć się bez znajomych i przyjaciół i tak Miles ma najlepszego kumpla - Ganke, współlokatora w Brooklyn Visions Academy i niezłomnego pomocnika w jego pajęczych przygodach. Dużo aspektów osobowości, wyglądu Ganke i ich przyjaźni z Milesem zostały docenione przez twórców z MCU, ponieważ Ned Leeds, z którym kumpluje się filmowy Peter, ma więcej z Ganke niż ze swojego komiksowego pierwowzoru.
Miles ma także bogatą galerię złoczyńców, z którymi się ścierał - niektórych z nich, takich jak Green Goblin i Mysterio, dzielił z Peterem Parkerem. Ale Miles ma również swoich własnych arcywrogów jak: Asesor czy Ultimatum. A umówmy się, jeżeli bohater doczekał się swojego arcywroga, to jest to pełnowymiarowa i stojąca na własnych nogach postać. Jak już wspomniałem wcześniej, pierwszym osobistym wrogiem Milesa był jego wujek Aaron Davis - znany również jako Prowler. W głównym uniwersum Marvela Prowlerem jest Hobie Brown i po krótkim okresie bycia złoczyńcą, działa głównie jako sojusznik Spider-Mana. Ale Ultimate Prowler był znacznie bardziej okrutny, próbując nawet zabić własnego siostrzeńca. Podobnie jak w przypadku mamy i niektórych przyjaciół Milesa, Aaron został wskrzeszony po przeniesieniu do głównego uniwersum Marvela.
Podobnie jak Peter Parker, Miles często współpracował z innymi bohaterami jako Spider-Man. W uniwersum Ultimate został niemal natychmiast zwerbowany przez SHIELD, głównie przez ich wcześniejszą relację z Peterem, oraz chęcią wsparcia młodego bohatera i niedopuszczenia do śmierci kolejnego nastoletniego bohatera. A kiedy trafił do głównego uniwersum Marvela, dołączył do zupełnie nowej drużyny wraz z Kamalą Khan / Ms. Marvel, Samem Alexanderem / Nova, Viv Vision, Amadeusem Cho / Totally Awesome Hulk i innymi, zwanej Champions. Drużyna ta powstała po Civil War II, kiedy to młodzi bohaterowie zawiedli się na swoich mentorach i idolach, którzy toczyli ze sobą konflikt i obrali sobie za cel uczynienie świata lepszym miejscem na własnych zasadach i bez pomocy dorosłych. Miles nadal jest częścią Champions, chociaż wydarzenia z historii Outlawed sprawiły, że bycie nastoletnim bohaterem w uniwersum Marvela bez bezpośredniego przewodnictwa bardziej doświadczonych bohaterów stało się nielegalne. Dla tych, którzy nadal czytają te wypociny, zdradzę, że mamy w planie dokończenie serii Champions, której dwa numery wydała kiedyś grupa Spider-Couple, a do tego mam w planach zabrać się za Outlawed, bo to ciekawa historia i fajnie też, czytając Milesa, ale może nie tylko (kto wie ;) inne serie z nastoletnimi bohaterami, mieć szerszy kontekst.
Mam nadzieję, że po tym długim wywodzie ci mniej przekonani do postaci Milesa czytelnicy inaczej spojrzą na tą postać. 13 lat to naprawdę kawał czasu, który pozwolił Milesowi wyjść z cienia Petera Parkera i stanąć mu na jego własne nogi. Faktem jest, że kilka rzeczy z jego originu pokrywa się z jego poprzednikiem, jednak to nie wszystko. Miles to także jego rodzina, przyjaciele, wrogowie, oryginalne przygody, ale również oryginalna ścieżka bohatera, którą przez ten czas pokonał Miles. Co więcej, po tym jak po Secret Wars uniwersum Ultimate zostało zaorane, to ze wszystkich bohaterów jacy przez lata się tam przewinęli, to właśnie Miles i jego najbliższe otoczenie zostało przeniesione do głównego uniwersum Marvela, co pokazuje jak ogromną postacią i dobrze sprzedającym się tytułem był. A jeżeli dalej was to nie przekonuje, to wystarczy spojrzeć na fenomenalną animację Spider-Man Into the Spider-Verse i Across the Spider-Verse w których to Miles, a nie Peter, jest główną osią filmu. Peter występuje tutaj jako ten starszy kolega i mentor. To samo tyczy się jego wątku w grach od studia Insomniac Games. Zaczął od bycia jednym z dodatkowych elementów głównej historii w pierwszej części, a skończył na swoim osobnym tytule, a także rozbudowanym wątku w drugiej części gry i... a może lepiej nie będę pisać. Koniecznie zagrajcie sami, jeżeli macie PlayStation 5, albo poczekajcie jeszcze chwilę na port PC, bo to tylko kwestia czasu. Tyle ode mnie przy tym wstępniaku i do przeczytania następnym razem.
MILES MORALES - SPIDER-MAN #23-24
~Krauzerek