Przewrotny w kwestii Heraklesa, najsłynniejszego greckiego herosa, jest fakt, że... tak naprawdę nie znamy jego historii. Oczywiście nie mówię, że nikt nigdy nie zapoznał się samemu z jakąś obszerniejszą wersją mitu o jego perypetiach, ale jeśli chodzi o stosunek popularności do faktycznej wiedzy na temat jego przygód... no to wygląda on raczej mizernie. Nie ma co się temu dziwić, sam mit raczej trudno byłoby ściśle zaadaptować, ponieważ jest pełny przemocy (a sama mitologia nieco jak baśnie funkcjonuje w świadomości szarego pożeracza kultury jako "bajki") i obfituje w postacie, z którymi ciężko się identyfikować, bo najprościej w świecie są... dupkami. Dlatego często sięga się tylko po bohaterów (np. disneyowski Herkules, serial z Kevinem Sorbo w roli głównej czy też przygody Marvelowskiego syna Zeusa) lub same motywy (Dwanaście prac Herkulesa Agathy Christie czy też Dwanaście prac Asteriksa) pojawiające się w micie o Heraklesie. Często, ale nie zawsze, czego przykładem jest poniższy komiks. Twórca tego komiksu, Edouard Cour, pół-żartem pół serio podchodzi do postaci Heraklesa, robiąc z niego wielowymiarową postać. Fabuła oczywiście koncentruje się na legendarnych dwunastu pracach, którym heros musiał stawić czoła, jednak całość jest przedstawiona nieco w konwencji... superbohaterskiej? Jest to dość mocne nadużycie, ale ja widzę punkty wspólne jako osoba generalnie maczająca palce w tym gatunku. Poza tym, ochhh, te rysunki są świetne! Koniecznie sprawdźcie ten komiks przynajmniej dla nich!
HERAKLES - KSIĘGA PIERWSZA
~ Tymexbot
Rysunki i scenariusz są po prostu mega!
OdpowiedzUsuńPołożyliście, chłopaki, kami milowy w historii Waszej grupy translatorskiej. Dziękuję, cieszę się, że jest tego więcej.
OdpowiedzUsuńNawet fajne ;)
OdpowiedzUsuńMitologia grecka to moja pasja, więc nie mogłem nie zauważyć tej pozycji:) Ale dopiero niedawno ją przeczytałem i dziękuję:) Trochę niekonwencjonalne podejście scenarzystów, ale miejscami nie tylko bawi, co daje do myślenia. Wkrótce zabiorę się za drugą część:)
OdpowiedzUsuń